Strona główna > Materiały > Czytelnia > Święta w Kościołach Polskiej Rady Ekumenicznej > Przedpoście w Kościołach Polskiej Rady Ekumenicznej

 

Kościół Ewangelicko-Augsburski

Ostatnia niedziela po Epifanii kończy okres bożonarodzeniowy w Kościele Ewangelicko-Augsburskim. W tradycji polskiej zwieńczenie okresu świąt Narodzenia Pańskiego łączone jest nieraz ze świętem Ofiarowania Pana Jezusa – Dniem Oczyszczenia Marii Panny (2 lutego), obchodzonym również przez Kościół Ewangelicko-Augsburski. Zanim jednak znów rozpocznie się czas pasyjny (wielki post) w Dzień Pokuty i Modlitwy (Środa Popielcowa) w luterańskim kalendarzu liturgicznym następuje krótki okres przedpościa.

Przedpoście trwa 17 dni i obejmuje trzy niedziele – Septuagesimae – 70 dni, Sexagesimae – 60 dni, Quinquagesimae – 50 dni. Kościół Ewangelicko-Augsburski zachował łacińskie nazwy niedziel przedpostnych oraz tradycję starego kalendarza liturgicznego, podkreślając tym samym, że reformacja nie była wyłomem w historii Kościoła, ale odnową życia Kościoła Jezusa Chrystusa zgodnie ze świadectwem Ewangelii w łączności ze starożytnym dziedzictwem chrześcijaństwa.

Nazwy niedziel pochodzą prawdopodobnie od czasu przygotowań do Wielkanocy, który mógł trwać od 70 do 50 dni przed świętowaniem Zmartwychwstania Pańskiego. Ostatnia z niedziel przedpostnych, a więc Quinquagesimae nazywana jest w luterańskim kalendarzu liturgicznym Estomihi, od pierwszych słów łacińskiego introitu z Psalmu 71,3 (por. introit 26): „Esto mihi Deum protectorem…”, tj.: „Bądź mi skałą schronienia, Boże…”.

Niedziele przedpostne koncentrują się głównie na tematyce prawdziwego postu oraz na świadkach wiary z Pierwszego Testamentu. Liczby znajdujące się w nazwach niedziel przedpostnych nie odzwierciedlają zawsze faktycznego czasu, jaki pozostał do Wielkanocy – mają one przede wszystkim wymiar symboliczny, wpisany w rytm biblijnej narracji dziejów zbawienia. I tak np. niedziela Septuagesimae (70) symbolizuje 70-letnią niewolę Izraela (por. Jr 25,11). Kiedy dokładnie przyjrzymy się sposobowi liczenia niedziel w liturgii, zobaczymy, że brakuje całego tygodnia do liczby 70. Liturgiści tłumaczą tę różnicę tym, że dawniej obchodzono jeszcze oktawę po Wielkiej Nocy i wówczas liczba dni od niedzieli Septuagesimae do końca oktawy wynosiłaby rzeczywiście 70.

Między niedzielą Estomihi (50 dni od Wielkanocy) a Septuagesimae jest jeszcze Niedziela Sexagesimae (60 dni), jednak nazwa tej niedzieli nie pokrywa się z kartkami w kalendarzu i można przyjąć, że nazwa została nadana dla utrzymania „liturgicznej logiki” niedziel. Niedziele przedpostne mają również swoje staropolskie nazwy: starozapustna, mięsopustna, zapustna.

Barwą liturgiczną niedziel przedpostnych w Kościołach ewangelickich jest kolor zielony, symbolizujący życie oraz ziarno siewu Słowa Bożego.

 

Kościół Starokatolicki Mariawitów

Na 70 dni przed Wielkanocą, na pamiątkę 70 lat niewoli babilońskiej, rozpoczyna się okres siedemdziesiątnicy, zwany przedpościem, przygotowujący do przeżycia wielkiego postu. Trwa on zaledwie dwa i pół tygodnia i liturgicznie ma charakter pokutny. Zwyczaj przedpościa wiąże się z chrześcijaństwem wschodnim. U jego genezy leży potrzeba uzupełnienia 40 dni wielkiego postu, których brak po odliczeniu sobót, niedziel i świąt tego okresu.

We mszy świętej nie odmawia się „Alleluja” ani hymnu anielskiego („Chwała na wysokości Bogu”). Czytania tego okresu akcentują zgubne dla ludzkości skutki grzechu oraz zbawienną drogę, którą wskazuje ludziom Jezus Chrystus. Między lekcją a Ewangelią odmawiany jest traktus, czyli dłuższy psalm o charakterze pokutnym.

Charakterystyczne są nazwy niedziel przedpostnych, które wskazują ile (w przybliżeniu) pozostało dni do Wielkanocy: 1. niedziela – siedemdziesiątnica, zwana w tradycji ludowej starozapustną, 2. niedziela – sześćdziesiątnica, zwana mięsopustną, 3. niedziela – pięćdziesiątnica, zwana zapustną. Wiąże się to z tym, że w dni te zachowywano łagodny post, odzwyczajając się stopniowo od spożywania pewnego rodzaju pokarmów przed nadejściem wielkiego postu.

Na liturgiczny okres przedpościa przypada czas karnawału, zapustów i zabaw ostatkowych. Ostatni czwartek przed wielkim postem zwany jest tłustym czwartkiem. Tego dnia według tradycji dozwolone jest objadanie się słodkimi i tłustymi przekąskami, takimi jak pączki i faworki, nazywane w niektórych regionach chrustem.

W ostatnich dniach siedemdziesiątnicy odbywają się modlitwy wynagradzające za grzechy popełnione podczas karnawału. Szczególnym przejawem tej modlitwy jest nabożeństwo czterdziestogodzinne, którego zwyczaj zachował się w parafii mariawickiej w Cegłowie. Nabożeństwo czterdziestogodzinne ma bardzo bogatą historię, symbolikę i tradycję. Nawiązuje do przebywania w grobie Jezusa przez 40 godzin. Liczba 40 jest często wymieniana w Biblii i zawsze oznacza święty czas. Przed rozpoczęciem nauczania Jezus przebywał na pustyni przez 40 dni, tyle samo czasu padał deszcz w trakcie potopu, Żydzi wędrowali przez pustynię przez 40 lat.

Istotą nabożeństwa jest całodzienna adoracja Przenajświętszego Sakramentu. Niegdyś odbywała się ona jednym ciągiem, przez 40 godzin, także w nocy, jedynie z przerwą na mszę. Obecnie praktykuje się adorację od rana do wieczora przez przynajmniej trzy dni, tak aby Przenajświętszy Sakrament był adorowany w sumie przez ok. 40 godzin. Nabożeństwo czterdziestogodzinne ma ożywić eucharystyczną pobożność wiernych. Adoracja zawsze jest zakorzeniona w ofierze mszy świętej, dlatego jest ona zaczynana mszą świętą. Czterdziestogodzinne nabożeństwo ma formę rekolekcji, gdyż podczas różnorodnych nabożeństw, które odprawiane są w jego ramach, kapłani wygłaszają okolicznościowe nauki wskazujące na znaczenie Eucharystii w życiu każdego mariawity, a także przygotowują do godnego przeżycia wielkiego postu.

 

Kościół Prawosławny

Okres poprzedzający wielki post w Kościele Prawosławnym wyznaczają cztery niedziele mające charakterystyczne nazwy zaczerpnięte z czytań ewangelicznych na każdą z nich. Czas przedpościa w aspektach fizycznym i duchowym ludzkiego życia wprowadza gradację wstępującą, która ma przygotować wiernych do jednego z najważniejszych okresów w roku liturgicznym, to jest wielkiego postu, a w następstwie tego do spotkania zmartwychwstałego Chrystusa. Czas ten wskazuje nad czym należy pracować, by początek św. czterdziesiątnicy nie zastał nikogo nieprzygotowanym. Każda z niedziel przedpościa posiada określoną hymnografię, a także swoiste elementy nabożeństwa.

Pierwsza niedziela okresu przygotowawczego do wielkiego postu poświęcona jest dwóm postaciom: faryzeuszowi i celnikowi (Łk 18,10–14). Teksty nabożeństw nawołują do ucieczki od wyniosłych słów faryzeusza i podążania ku wyżynom pokornych słów celnika. Przed wiernymi stoją dwa zadania. Jak mówi metropolita Antoni Bloom: „Pierwsze polega nie tylko na zdaniu sobie sprawy z własnych grzechów i opłakaniu ich przed Bogiem, bo to za mało, ale również na opamiętaniu się i podjęciu wysiłku względem siebie. Z drugiej strony musimy zrozumieć, że cały nasz wysiłek, to tylko wysiłek, zaś pomoc, powodzenie i wszelkie dary daje nam Bóg”. Od jutrzni poprzedzającej niedzielę celnika i faryzeusza Kościół będzie wzywał do pokajania słowami pieśni: „Otwórz przede mną wrota pokuty o Dawco Życia”. Następujący tydzień po niedzieli celnika i faryzeusza jest tygodniem bez postu.

W kolejną niedzielę przed wielkim postem w świątyniach prawosławnych odczytywana jest przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15,11–32), która ukazuje siłę nawrócenia i skruchy. Przykład młodszego z synów ma za zadanie uświadomienie, że na powrót do ojcowskiego domu nigdy nie jest za późno. Tym samym Kościół uprzytamnia jak bardzo zboczyliśmy z drogi do Boga. Cechą charakterystyczną trzech kolejnych niedziel jest śpiew podczas jutrzni Psalmu 136 „Nad rzekami Babilonu”.

Dwie pierwsze niedziele okresu przedpościa wzywają do duchowych przygotowań do wielkiego postu. Rezygnacja z produktów pochodzenia zwierzęcego, ryb i nabiału, o której mowa niżej, będzie dużo prostsza niż zdolność widzenia własnych grzechów i namiętności.

Sobota przed niedzielą o sądzie ostatecznym poświęcona jest pamięci zmarłych przodków. Tak jak każdy z nas, tak i nasi zmarli staną przed Bożym trybunałem, dlatego Kościół modli się o wybaczenie ich grzechów.

W przedostatnią niedzielę przed wielkim postem, Kościół proponuje uwadze wiernych opowiadanie o sądzie ostatecznym (Mt 25,31–46). Tematem przewodnim czytania jest relacja między bliźnimi mająca odzwierciedlenie w relacji z Bogiem. Chrystus wskazuje, że kryterium oceny człowieka nie będą przejawy zewnętrznej pobożności, a miłość. Niedziela o sądzie ostatecznym nazywana jest „mięsopustną”. Od tego dnia wierni przestają spożywać mięso aż do święta Paschy. W środę i piątek tygodnia „mięsopustnego” św. liturgia nie jest sprawowana, co stanowi odzwierciedlenie nabożeństw wielkiego postu i przystosowanie wiernych do ich odprawiania.

Ostatnia niedziela przygotowująca do wielkiego postu posiada kilka nazw: „wygnania Adama z raju”, „seropustnej”, czy „przebaczenia win”. Czytana tego dnia perykopa ewangeliczna (Mt 6,14–19) nawiązuje do trzeciej z wymienionych nazw: „Jeśli bowiem odpuszczacie ludziom przewinienia ich, odpuści i wam Ojciec wasz niebiański. Jeśli zaś nie odpuszczacie ludziom ich przewinień, to i Ojciec wasz nie odpuści przewinień waszych” (Mt 6,14–15). Tego dnia prawosławna tradycja zaleca wybaczenie grzechów i przewinień względem bliźnich jako warunek i początek zmagań duchowych. Wieczorem w niedzielę w świątyniach sprawowana jest wielka wieczernia z obrzędem przebaczenia win. Tak przygotowani prawosławni wierni następnego dnia rozpoczynają wielki post.