Pokaż wyszukiwarkę
Select language:

Nagroda dla „Znaków Nadziei”

2 września 2019 Nagroda dla „Znaków Nadziei”

Przyznanie Nagrody im. Anny Wazówny Stowarzyszeniu „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei”. Ks. Hermann Düringer, bp Jerzy Samiec i ks. Adam Malina (fot. Michał Karski)

 

Stowarzyszenie „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei”, które od ponad czterdziestu lat we współpracy z Polską Radą Ekumeniczną zajmuje się pomocą byłym więźniom nazistowskich obozów koncentracyjnych, zostało uhonorowane nagrodą Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce im. Anny Wazówny. Przedstawiciele stowarzyszenia podczas pobytu w Warszawie wzięli udział w kilku spotkaniach.

Reprezentanci „Znaków Nadziei” przebywali w Warszawie od 30 sierpnia do 1 września. W tym czasie spotkali się z przedstawicielami prezydium Polskiej Rady Ekumenicznej oraz byłymi więźniami nazistowskich obozów koncentracyjnych, którym stowarzyszenie niesie pomoc. Wzięli też udział w polsko-niemieckim nabożeństwie ekumenicznym na rzecz pamięci i pokoju. Podczas tego nabożeństwa stowarzyszenie otrzymało nagrodę Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce im. Anny Wazówny za „zaangażowanie na rzecz pojednania polsko-niemieckiego oraz za budowanie mostów pomiędzy naszymi narodami i Kościołami” (więcej o nabożeństwie tutaj).

Podczas spotkania przedstawicieli stowarzyszenia i prezydium Polskiej Rady Ekumenicznej odbyła się dyskusja na temat kultury pamięci w Polsce i w Niemczech. Krótkie wystąpienia na ten temat zaprezentowali przewodniczący „Znaków Nadziei” ks. dr Hermann Düringer oraz rektor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie ks. prof. Bogusław Milerski.

Ks. dr Düringer zwracał uwagę, że chętniej pamiętamy o sukcesach w naszej historii niż o jej cieniach. Mówił też, że we współczesnej debacie publicznej w Niemczech obecne są trzy pytania z zakresu problematyki pamięci: 1. Czy w Berlinie powinien powstać pomnik polskich ofiar drugiej wojny światowej? 2. Jak mówić o historii kolejnym pokoleniom w kontekście społeczeństwa migracyjnego? 3. Jak utrzymać pamięć, gdy nie będzie już świadków historii?

Ks. prof. Milerski zauważył, że historyczne fakty są zawsze wpisane w interpretacje. Zwracał uwagę na problemy pamięci indywidualnej i zbiorowej. Indywidualna jest zawodna. Natomiast w przypadku zbiorowej jest tak, że to, co pamiętamy, wynika nie tylko z samej pamięci, ale też z jej społecznych ram. – W Polsce jest obecnie trend, by prowadzić politykę historyczną. Czy chodzi jednak o uświadomienie historyczne, czy o politykę? – pytał retorycznie.

Po tych dwóch impulsach odbyła się dyskusja uczestników spotkania. Mówiono m.in. o konieczności dbania o dobre relacje polsko-niemieckie, bo historia uczy, że nawet dobre relacje można zburzyć w wyniku działania ludzi złej woli. Prezes Polskiej Rady Ekumenicznej bp Jerzy Samiec zwracał uwagę na manipulowanie historią przez polityków. – Powinniśmy wskazywać na niezwykły cud pojednania polsko-niemieckiego, jaki się dokonał po wojnie. Ale myślmy też o przyszłości – przekonywał.

Stowarzyszenie „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei” powstało w 1977 r. z inicjatywy niemieckich Kościołów ewangelickich. Celem jego działalności jest pomoc ofiarom przemocy narodowego socjalizmu w Polsce, szczególnie byłym więźniom obozów koncentracyjnych. Stowarzyszenie organizuje dla nich wsparcie materialne, wczasy, a także opiekę na starość. Ponadto inicjuje spotkania z nimi w szkołach, przygotowuje dyskusje i wykłady na temat relacji polsko-niemieckich, wysyła też wolontariuszy do Polski. Polska Rada Ekumeniczna jest partnerem „Znaków Nadziei” w organizacji pomocy dla byłych więźniów nazistowskich obozów koncentracyjnych.

mk

Zobacz też: Stowarzyszenie „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei”

 

Fotorelacja z wizyty przedstawicieli „Znaków Nadziei” w Warszawie (fot. Michał Karski)