Pokaż wyszukiwarkę
Wybierz język:

Odpowiedzialni za pojednanie i przyszłość

31 sierpnia 2019 Odpowiedzialni za pojednanie i przyszłość

(fot. Michał Karski)

 

W związku z 80. rocznicą wybuchu drugiej wojny światowej w Warszawie odbyło się polsko-niemieckie nabożeństwo ekumeniczne na rzecz pamięci i pokoju. – Pamiętanie nie jest łatwym ćwiczeniem. Czasami jest wielkim wyzwaniem, które jednak na koniec może mieć uzdrawiający skutek – mówiła bp Annette Kurschus z Kościoła Ewangelickiego w Niemczech. – Bolesna lekcja drugiej wojny światowej przynagla nas do myślenia o przyszłości i brania odpowiedzialności za świat – podkreślał prezes Polskiej Rady Ekumenicznej bp Jerzy Samiec.

Nabożeństwo miało miejsce 31 sierpnia w kościele ewangelicko-augsburskim Świętej Trójcy w Warszawie. Zostało zorganizowane z inicjatywy Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE) i Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD).

Zebranych przywitali współprzewodniczący Komisji Kontaktów PRE i EKD: bp Annette Kurschus, przedstawicielka Rady EKD ds. kontaktów polsko-niemieckich i prezeska Kościoła Ewangelickiego Westfalii, oraz bp Jerzy Samiec, prezes PRE i zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. Bp Kurschus zwróciła uwagę na cierpienie, które wyszło z Niemiec podczas wojny. – Szczerze i otwarcie przyznajemy się do tej historii oraz do odpowiedzialności, która dla nas z tego wynika: odpowiedzialności za pojednanie z naszymi polskimi sąsiadami oraz za pokój w Europie – powiedziała. Bp Samiec podkreślił, że oprócz wspominania trudnych wydarzeń trzeba pamiętać o osiągnięciach w zakresie pojednania i o dobrych dzisiaj relacjach młodych Polaków i Niemców. – To pozwala nam  z  nadzieją  patrzeć  w  przyszłość  i  oczekiwać  jej  wspólnego  budowania  w  Europie – mówił.

Podczas liturgii czytane były teksty z Księgi Rodzaju, Ewangelii Jana i Dziejów Apostolskich. Teksty biblijne i intencje modlitewne czytali przedstawiciele Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej, Grupy Roboczej Kościołów Chrześcijańskich w Niemczech i wolontariuszka Stowarzyszenia „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei”. Śpiewał młodzieżowy chór prawosławny. Prezentowane były też obrazy ukraińskiej artystki Alisy Temchenko, które wyrażały treściową klamrę nabożeństwa: od świadectw cierpienia, przez kroki pojednania po obraz nowego domu w Europie.

Uczestnicy nabożeństwa mieli możliwość spojrzenia na ostatnie osiemdziesiąt lat historii relacji między Polską a Niemcami. Swoje świadectwa przedstawiły osoby poszkodowane przez wojnę, ludzie zaangażowani w proces pojednania polsko-niemieckiego, a także wolontariusze pracujący w obu krajach.

Świadectwa cierpienia

Stanisław Zalewski, polski były więzień nazistowskich obozów koncentracyjnych, mówił o rzeczywistości obozowej: zabijaniu ludzi w komorach gazowych, walce o pożywienie, samobójstwach więźniów. Agnieszka Milbrandt przedstawiła wspomnienia swojej matki – Marii Milbrandt, która w czasie wojny należała do Armii Krajowej, w powstaniu warszawskim była sanitariuszką, zaś po jego upadku znalazła się w obozach dla jeńców wojennych. W czasie okupacji w ostatniej chwili uniknęła rozstrzelania. „To koszmarne uczucie, gdy każde kroki za mną mogły świadczyć, że za chwilę skończy się życie. I chyba nie o to życie tu chodziło, tylko o to potworne upokorzenie i poczucie upodlenia. Nie za to, co się robi, tylko za to, kim się jest – podczłowiekiem” – napisała w swych wspomnieniach Maria Milbrandt.

Niemiecki duchowny ewangelicki ks. Hans-Henning Neß opowiadał o tym, jak w wieku dziewięciu lat został przymusowo wysiedlony wraz z rodziną z Dolnego Śląska, a także o losie Niemców, którzy musieli – tak jak jego rodzina – opuścić ziemie, które po wojnie znalazły się w granicach Polski. – Im byłem starszy, tym bardziej sobie uświadamiałem, jaką katastrofę stanowiła druga wojna światowa dla Niemców i sąsiadujących z nimi narodów, zwłaszcza Polaków. Po tej katastrofie nastąpiła kolejna: Związek Radziecki przekształcił Europę Wschodnią w wielkie więzienie dla narodów. We mnie, tak jak w wielu innych osobach, pojawiło się przekonanie, że trzeba uczynić wszystko, by takie katastrofy więcej się nie zdarzały – powiedział.

Kroki pojednania i wymiany wolontariuszy

W dalszej części nabożeństwa przypomniano o procesie pojednania polsko-niemieckiego. Mówiono o takich inicjatywach, jak Ewangelickie Stowarzyszenie na rzecz Spotkania Wschód-Zachód, Stowarzyszenie „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei” czy zainicjowane w tym roku partnerstwo między ewangelicką Parafią Katedralną w Berlinie a Parafią Ewangelicko-Augsburską św. Trójcy Warszawie. Przypomniano dwa bardzo ważne dokumenty z 1965 r.: Memorandum Wschodnie Kościoła Ewangelickiego w Niemczech oraz list rzymskokatolickich biskupów polskich do niemieckich. Pierwszy rozliczał się ze skomplikowaną historią drugiej wojny światowej, wskazując, że niesprawiedliwe wypędzenia ludności niemieckiej były częścią nieszczęścia, które Niemcy ściągnęli na siebie i inne narody. Drugi nawoływał do wzajemnego przebaczenia.

Swoje świadectwa zaprezentowali również wolontariusze: Niemka realizująca w Polsce projekt Stowarzyszenia „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei” i Polak, który przed laty był wolontariuszem w jednym z domów opieki dla seniorów w Niemczech.

Pamięć i odpowiedzialność

Kazania wygłosili bp Annette Kurschus i bp Jerzy Samiec. – Przypominanie nie jest łatwym ćwiczeniem. Porusza wrażliwe rany w sercu tych, którzy przeżyli tę historię na własnej skórze. Zrywa ledwo zasklepione blizny, które nagle znowu zaczynają boleć. W obliczu winy i wstydu, które przez całe życie się nie przedawnią, w obliczu milczenia, które paraliżuje nawet tych, którzy urodzili się później – mówiła niemiecka duchowna. Skrytykowała również próby odcięcia się od historii wojennej i próby jej zakłamywania w imię „głuchej dumy narodowej”. Nazwała to „niebezpiecznym szyderstwem” z wieloletniej pracy na rzecz pojednania polsko-niemieckiego. – Pamiętanie nie jest łatwym ćwiczeniem. Czasami jest wielkim wyzwaniem, które jednak na koniec może mieć uzdrawiający skutek – przekonywała.

Bp Jerzy Samiec, wspominając tragiczne wydarzenia drugiej wojny światowej, zwrócił uwagę na przekraczanie granic i to, co je poprzedziło: fałszywą naukę o wyższości jednego człowieka nad drugim. – Niestety, dla własnych korzyści Kościoły błogosławiły armaty i ideologię faszyzmu i nazizmu. A ci, którzy zaprotestowali, ponosili konsekwencje stania po stronie Prawdy. Opór tych nielicznych nie unieważnia, ani nie pomniejsza odpowiedzialności i kompromitacji Kościołów, które zamiast wsłuchiwać się w głos Zbawiciela wybierały zdradę Ewangelii i krzyk przywódców, mówiących to, co chciały usłyszeć tłumy, i cynicznie dotykających najniższych instynktów – mówił prezes PRE. Podkreślił również, że bolesna lekcja drugiej wojny światowej przynagla nas do myślenia o przyszłości i wzięcia odpowiedzialności za świat. W tym kontekście przywołał sytuację uchodźców oraz kwestię ochrony klimatu. – Napięcia, jakie się rodzą, budzą stare demony. Jak łatwo manipulować ludźmi, gdy karmi się w nich różne lęki lub wmawia, że inni są zagrożeniem. Niestety, także po obu stronach Odry znowu pojawiają się hasła wykluczające innych. Zamiast budowania mostów porozumienia tworzy się stare-nowe fronty walki – ubolewał. Wymienił też trzy narzędzia, za pomocą których chrześcijanie mogą wziąć odpowiedzialność za świat: zaangażowanie w sprawy społeczne, mówienie o zagrożeniach i wpływanie na przywódców oraz modlitwa.

Pozdrowienia i nagroda za zaangażowanie na rzecz pojednania

Podczas nabożeństwa pozdrowienia przekazali: ambasador Niemiec Rolf Nikel, przewodniczący Rady ds. Ekumenizmu rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Polski bp Krzysztof Nitkiewicz i przewodniczący Grupy Roboczej Kościołów Chrześcijańskich w Niemczech arcyprezbiter Radu Constantin Miron. Natomiast pozdrowienia prezydenta Polski Andrzeja Dudy przekazała jego doradczyni Agnieszka Lenartowicz-Łysik.

Podczas nabożeństwa została wręczona nagroda Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce im. Anny Wazówny, którą otrzymało Stowarzyszenie „Zeichen der Hoffnung – Znaki Nadziei” za „zaangażowanie na rzecz pojednania polsko-niemieckiego oraz za budowanie mostów pomiędzy naszymi narodami i Kościołami”. Stowarzyszenie to powstało w 1977 r. z inicjatywy niemieckich Kościołów ewangelickich. Celem jego działalności jest pomoc ofiarom przemocy narodowego socjalizmu w Polsce, szczególnie byłym więźniom obozów koncentracyjnych. Stowarzyszenie organizuje dla nich wsparcie materialne, wczasy, a także opiekę na starość. Ponadto inicjuje spotkania z nimi w szkołach, przygotowuje dyskusje i wykłady na temat relacji polsko-niemieckich, wysyła też wolontariuszy do Polski. Polska Rada Ekumeniczna jest partnerem „Znaków Nadziei” w organizacji pomocy dla byłych więźniów nazistowskich obozów koncentracyjnych.

 

Czytaj:

Zobacz też:

 

Fotorelacja z nabożeństwa (fot. Michał Karski)