Dyskusje o wolności i uchodźcach
12 marca 2016Referat abp. abp Matteo Zuppiego podczas sesji „Europa – »raj« i »twierdza«?” (fot. Michał Karski)
– Jeżeli boimy się, że uchodźcy mogą zachwiać naszą tożsamość, to powinniśmy się zastanowić, czy ta tożsamość nie została już wcześniej zachwiana – mówił abp Matteo Zuppi z Kościoła Rzymskokatolickiego podczas jednej z debat tegorocznego Zjazdu Gnieźnieńskiego.
Drugi dzień Zjazdu Gnieźnieńskiego przyniósł kolejne referaty, dyskusje i warsztaty. Jedna z debat została zatytułowana „Wyzwoleni, ale czy już wolni? Europa Wschodnia 25 lat po rozpadzie ZSRR”. Referat wygłosił historyk prof. Bohdan Cywiński. Zwrócił uwagę, że kraje będące częścią Związku Radzieckiego były w gorszej sytuacji niż te, które wprawdzie znajdowały się w bloku wschodnim, ale miały własną państwowość. Dlatego dążenie do wolności wyglądało i wygląda różnie. Silny system totalitarny i niemożność jawnego praktykowania religii osłabiały więzi międzyludzkie.
Historyk zwracał uwagę, że poprzedni system stosował wobec swoich społeczeństw metodę kija i marchewki. – Kij okazał się na nas za krótki. Problemem jest apetyt na marchewkę. Jemy jej coraz więcej. A każdy skubie ją dla siebie – inaczej niż w przypadku kija, przed którym bronimy się razem – zauważył prelegent. Jego zdaniem jesteśmy dzięki temu bogatsi, ale nie silniejsi.
Prof. Cywiński zauważył, że w krajach postkomunistycznych jest duża niewiara w prawdę. – Pojawił się też nowy przeciwnik – rynek, który chce zawładnąć wszystkimi – przestrzegał. Konkludując podkreślił, że wszystko zaczyna się od postaw. – To postawa może powiększyć naszą wolność i ją ratować. Czyja postawa? Moja i twoja – powiedział.
Po wystąpieniu historyka odbyła się dyskusja panelowa. Dr Andrij Baumeister, filozof z Uniwersytetu Szewczenki w Kijowie, mówił, że Ukraińcy dostali wolność, ale nie byli gotowi ją przyjąć. – Przez ćwierć wieku nie wykształciliśmy elit. Cerkiew prawosławna znajduje się w kryzysie. Nie potrafimy odpowiedzieć sobie na pytanie o nasze miejsce w Europie. Drogi społeczeństwa i władzy się rozeszły. Społeczeństwo wzięło na siebie funkcje państwa. Nadal jesteśmy w kryzysie, bo aktywność społeczna nie otrzymuje wsparcia od elit politycznych – tłumaczył.
Krzysztof Stanowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej, podkreślił potrzebę budowania dobrych wzajemnych relacji. – Przez ostatnie 400 lat w naszym regionie bohaterem można było zostać albo zabijając wielu sąsiadów, albo dając się zabić przez tych sąsiadów. To nie jest oferta dla naszych dzieci. Jeśli chcemy budować chrześcijańską Europę, to musimy pamiętać o naszych bohaterach, ale też czasami przyklęknąć i pokazać, że chcemy budować coś razem – mówił.
Były redaktor wydawnictwa Patriarchatu Moskiewskiego Siergiej Czapnin tłumaczył, że pragnieniem Rosjan dzisiaj jest pozostać zarówno radzieckimi, jak i prawosławnymi. – Forma życia kościelnego dzisiaj w Rosji to nie prawosławie. To poradziecka religia obywatelska – zauważył. Dodał, że Rosyjski Kościół Prawosławny jest obecnie Kościołem narodowym, a nie powszechnym.
Dyrektorka Biełsat TV Agnieszka Romaszewska zwracała uwagę na problem z prawdą. Mówiła, że w mediach zamiast prawdy dominuje tzw. obiektywizm dziennikarski, w ramach którego prawda została spluralizowana.
Dr Kai-Olaf Lang, politolog z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka, zauważył, że w Europie Środkowo-Wschodniej występują cztery reakcje na wolność: autorytaryzm, uniwersalny liberalizm, tradycjonalizm w połączeniu z modernizacją oraz anomia i demobilizacja. – Z wolnością współpodróżuje nierówność: gospodarcza, ekonomiczna, regionalna – mówił.
Pomagam, bo jestem człowiekiem
„Europa – »raj« i »twierdza«?” – brzmiał tytuł popołudniowej sesji plenarnej na temat współczesnego kryzysu uchodźczego. Referat wygłosił abp Matteo Zuppi, rzymskokatolicki metropolita Bolonii. Zauważył, że sam Liban przyjął więcej uchodźców niż cała Europa. W kontekście pytania o to, czy pomagać uchodźcom, stwierdził, że jeśli nie będziemy bronić człowieczeństwa, staniemy się zglobalizowaną subkulturą. – Jeżeli boimy się, że uchodźcy mogą zachwiać naszą tożsamość, to powinniśmy się zastanowić, czy ta tożsamość nie została już wcześniej zachwiana – mówił katolicki hierarcha.
W dyskusji panelowej wzięły udział osoby zaangażowane w pomoc uchodźcom. Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej podkreśliła, że pomaga, bo jest człowiekiem. Mówiła też, że pomoc powinna być rozsądnie zaplanowana, aby nie ograniczała wolności osobom, którym się pomaga, ale odpowiadała na ich potrzeby.
S. Małgorzata Chmielewska ze Wspólnoty Chleb Życia podkreślała, że wszyscy ludzie są naszymi braćmi i siostrami. – To, że nie jesteśmy niepełnosprawni, nie urodziliśmy się w Syrii, obozie dla uchodźców czy w schronisku dla bezdomnych matek, to jest dla nas zadaniem – przekonywała.
Ks. Damian Cichy, konsultor rzymskokatolickiej Rady Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, opowiadał o swoich doświadczeniach pracy z uchodźcami w różnych częściach świata: w Jugosławii, Ameryce Południowej, Niemczech. – Po powrocie do Polski natrafiłem na mur niezrozumienia i wredny język na temat uchodźców. Kolega proboszcz powiedział mi: „To ty nam to barachło przywozisz” – ubolewał.
Sekretarz generalna Komisji Kościołów ds. Migrantów w Europie Doris Peschke odniosła się do zarzutów zagrożenia islamem w kontekście kryzysu uchodźczego. Przypomniała, że muzułmanie, owszem, są większością wśród syryjskich uchodźców, ale oni też są prześladowani przez fundamentalistów islamskich. – Granice religijne nie są granicami w chronieniu innych – podkreślała.
Ostatnią panelistką była s. Manuela Simoes, pracująca z uchodźcami na południu Włoch. Mówiła, że nasze społeczeństwa będą wielonarodowe i już nigdy nie będą monolitem. – Nasza tożsamość jako chrześcijan to być jak Chrystus, pełni miłosierdzia – powiedziała podkreślając, że powinniśmy przyjmować uchodźców.
Drugiego dnia obrad, podobnie jak pierwszego, odbyło się kilka warsztatów chrześcijańskiej wolności, na których uczestnicy Zjazdu w mniejszych grupach zastanawiali się nad wolnością w różnych kontekstach, np. spotkania z obcym, parafii, przywództwa, wielu systemów wartości, pojednania, biedy, solidarności, małżeństwa, kultury, rynku. Ponadto w siedmiu kościołach rzymskokatolickich w Gnieźnie i okolicach odbyły się nabożeństwa ekumeniczne, podczas których kazania głosili duchowni Kościołów członkowskich Polskiej Rady Ekumenicznej.
X Zjazd Gnieźnieński odbywa się od 11 do 13 marca. To czas spotkań i dyskusji na temat miejsca chrześcijaństwa we współczesnym świecie. Hasło tegorocznego Zjazdu brzmi „Europa nowych początków. Wyzwalająca moc chrześcijaństwa”. Impreza jest organizowana przez Fundację św. Wojciecha Adalberta we współpracy z wieloma organizacjami i przy współudziale m.in. Polskiej Rady Ekumenicznej.
Michał Karski
Czytaj też:
Poniżej fotorelacja ze Zjazdu Gnieźnieńskiego (fot. Michał Karski)