Pokaż wyszukiwarkę
Wybierz język:

Kościół a społeczeństwo obywatelskie

23 marca 2012

Prof. P. Gliński, dr K. Abmeier i o. L. Wiśniewski podczas debaty (fot. Michał Karski)

 

Misją Kościoła nie jest ciągłe sprzeciwianie się i napiętnowanie. Kościół ma głosić ewangelię ze świadomością, że będą się temu sprzeciwiać – powiedział dominikanin o. Ludwik Wiśniewski na Zjeździe Gnieźnieńskim podczas panelu dyskusyjnego „Społeczeństwo obywatelskie rodzi się (też) w Kościele”.

Panel miał miejsce ostatniego dnia IX Zjazdu Gnieźnieńskiego, który odbywał się od 16 do 18 marca. W dyskusji udział wzięli: dr Karlies Abmeier z Fundacji Konrada Adenauera, socjolog prof. Piotr Gliński, ks. Mieczysław Puzewicz z Lublina, dominikanin o. Ludwik Wiśniewski oraz społecznik Jakub Wygnański.

Prof. Piotr Gliński, socjolog z PAN oraz Uniwersytetu w Białymstoku, mówił, że według badań zaangażowanie w Kościół sprzyja zaangażowaniu w społeczeństwo obywatelskie. Jednak w Polsce potencjał parafialny nie jest wykorzystany w kontekście obywatelskim. – Wsparcie hierarchii Kościoła Rzymskokatolickiego dla budowania społeczeństwa obywatelskiego jest zbyt małe. Kościół ma silną nogę socjalną, ale słabą obywatelską – mówił socjolog.

W kontekście polskiego Kościoła Rzymskokatolickiego prof. Gliński ocenił, że przyszedł czas na wprowadzenie rad parafialnych i ekonomicznych. Sceptyczny natomiast był wobec idei samodzielnego zapisywania się ludzi do parafii. Według socjologa niedobrze się stało, że na Zjeździe Gnieźnieńskim nieobecne są wszystkie skrzydła polskiego katolicyzmu. – Brakuje na przykład przedstawicieli Rodzin Radia Maryja, które mają cechy społeczeństwa obywatelskiego – zauważył.

O. Ludwik Wiśniewski, znany duszpasterz akademicki, zwrócił uwagę, że politykę można rozumieć w szerokim i wąskim znaczeniu. Szerokie dotyczy zaangażowania w rozwój społeczeństwa. – W tym znaczeniu Kościół jest polityczny par excellence – mówił dominikanin. Wąskie znaczenie polityki dotyczy zdobywania władzy – i tu, zdaniem o. Wiśniewskiego, Kościół nie powinien wchodzić.

Zakonnik krytykował kontestacyjną postawę polskiego Kościoła Rzymskokatolickiego wobec współczesności. – Misją Kościoła nie jest ciągłe sprzeciwianie się i napiętnowanie. Kościół ma głosić ewangelię ze świadomością, że będą się temu sprzeciwiać – podkreślał o. Wiśniewski. Jego zdaniem źle się dzieje, że Kościół straszy. – Nie używa już dawnych straszaków – Żydów i masonów. Ich miejsce zajęły obecnie relatywizm i liberalizm – mówił.

Dominikanin podkreślał, że wychowanie do społeczeństwa obywatelskiego nie może nikogo dyskwalifikować. – Tymczasem we współczesnym Kościele polskim jest mnóstwo harcowników. Panuje pogląd, że im bardziej ktoś pluje na dorobek ostatnich 20 lat, tym lepszym jest patriotą i katolikiem – ubolewał o. Wiśniewski.

Dr Karlies Abmeier, ekspertka ds. religii i wartości w Fundacji Konrada Adenauera, mówiła, że dzisiaj w Europie można wyrażać swoją wiarę na zewnątrz i to ma wymiar społeczny. Jakub Wygnański z Rady Działalności Pożytku Publicznego zauważył, że w Polsce związek między deklarowanym katolicyzmem a zaangażowaniem społecznym nie jest silny. Jego zdaniem Kościół powinien lepiej wykorzystywać swój kapitał. Z kolei ks. Mieczysław Puzewicz z Centrum Wolontariatu w Lublinie podkreślił, że do zaangażowania obywatelskiego inspiruje ewangelia.

mk

 


Poniżej fotorelacja ze Zjazdu Gnieźnieńskiego 2012 (fot. Michał Karski)